Nie wiem czy dobrze jest mówić w rapie o Bogu, ale ten temat przewija się niezwykle często. Nie muszę wymieniać, chyba każdy z raperów określił w swoich zwrotkach swój stosunek do tego na górze. Pezet modli się wyrażając w jednym swoją wiarę i niewiarę. Modli się raczej o swoich bliskich, nie do końca wierzy, a jednak nie może zupełnie przestać. To pierwsze nuty artysty.
Chodzi mi o kawałek Modlitwa. Ale z biegiem czasu podobny temat możemy odnaleźć również w innych jego utworach, nie tak dosłownie, ale na pewno znajdziemy go w kawałku „Refleksje”. Pytając o świat i ludzi i o ich relacje podczas całego życia, chcąc nie chcąc zadaje pytanie retoryczne nie w stronę ludzi, ale wyżej. Te kawałki są ważne, ale bardziej u Pezeta lubię kawałki o relacjach między kobietą i mężczyzną a także jego obserwacje rzeczywistości. Kawałek Spadam, albo Widzę jej obraz z albumu Muzyka emocjonalna. Te kawałki faktycznie wyrażają i jednocześnie budzą emocje. Niektórzy mówią, że to jedna ze słabszych płyt Pezeta i może mają rację, ale wiecie jak dziewczyny reagują na te tematy? Ja je bardzo lubię – lubię widzieć świat oczami faceta, słuchać takich historii. Może dlatego płyta zapadła mi w pamięć i serce.